To znowu ja :) w odpowiedzi na Twój komentarz u mnie:
O kurcze... troszkę to stresujące, co napisałaś... ale to ma sens... niestety... to chyba tak jak z małżeństwem... kiedyś było zawierane w zupełnie innych celach niż dziś... :) żadna tam miłość czy partnerstwo! Ekonomia i te sprawy... Mimo wszystko mam ochotę tkwić w (może błędnym) przekonaniu, że ... czasem... ktoś... mnie jednak słucha :)
Piękna ta Olga... :)
ReplyDeleteTo znowu ja :) w odpowiedzi na Twój komentarz u mnie:
ReplyDeleteO kurcze... troszkę to stresujące, co napisałaś... ale to ma sens... niestety... to chyba tak jak z małżeństwem... kiedyś było zawierane w zupełnie innych celach niż dziś... :) żadna tam miłość czy partnerstwo! Ekonomia i te sprawy...
Mimo wszystko mam ochotę tkwić w (może błędnym) przekonaniu, że ... czasem... ktoś... mnie jednak słucha :)